Ile traca Rsy na wartosci i czemu nie warto kupowac

[SzybkieKombi]

Ogolnie 2.0 z wlasnego doswiadczenia powiem ze to padlina w opor, mi sie silnik rozlecial po 110 k km na lekkim sofcie a dbalem lepiej jak o waslne dziecko, Nigdy w zyciu nic takiego mi sie nie przytrafilo ani z subarakiem ani z mitsubishi. DUUZE rozczarownie, Nie mam pojecia jak wy uzywacie tych samochdow ze widze ze ktos pisze ze wlasciciwe nie bierze oleju, Jak uzywasz zgodnei z przeznaczeniem to 300-500 ml na 1 k km to wlasciciwe norma. Moze czas zainwestowac w treningi a nie podkreacnie samochodu ? Ogolnie z perspektywy czlowieka ktory zakupil zarowno clio rs IV, megane GT 220 i megane RS 275 powiem jedno. Te samochody traca nawet stoajac na parkingu i to traca na wartosci jak szalone. Serio dzis po utracie przez 2 lata na 3 samochodoach jakis prawie 200 tys pln jedno co moge stwierdzic to NIE WARTO W OGOLE ISC W RENAULTA . Utrata wartosci jest tak dotkliwa a sprzedaz tak problematyczna ze az wstyd powiedziec, Jesli salon sprzedazy Renault za clio RS 4 z przebiegiem 20 tys km nie upalanym na torze ktory w zakupie byl warty 110 tys pln proponuje 45 tys pln po 2 latach gdzie jest jeszcze 3 lata FABRYCZNEJ GWARANCJI to jest po prostu smutny zart. Niech to wezmie kazdy do przemyslenia kto bedzie chcial " zainwestowac " w smieszna marke po tytulem RENAULT. Co tu duzo mowic , jesli dealer traktuje 2 letni samochod z sybolicznym przebiegiem jako zloma wartego 40 % nominalnej wartosci to mowi samo co to za " marka " Pozdrawiam ekipe z Aleji Jerozolimskich ktorzy sami nie wiedza na ile wyruchac klienta . 45 tys pln za clio RS 4 w full wersji bez zadnej ryski to urwa prawie jak darmo co ? Szkoda slow ....
Mam nadzieje ze sie komus szybko rozpierdoli w kawalkiza moja krzywde ... Nigdy wiecej renaulta ... Serio NIE WARTO ...

[Vasterad]

Utrata wartości rzeczywiście spora, ale dealer to chyba chciał Cię wy*ymać. Wartość rynkowa to będzie jakieś 65-70k. Druga sprawa - jeśli zapłaciłeś 110k to przepłaciłeś co najmniej 10 - 15 tys. Poliftowe Trophy chodzą po 95k nowe.

[SzybkieKombi]

Utrata wartości rzeczywiście spora, ale dealer to chyba chciał Cię wy*ymać. Wartość rynkowa to będzie jakieś 65-70k. Niestety jak zapłaciłeś 110k to przepłaciłeś co najmniej 10-15 tys.

Nawet tego nie bede komentowac bo i po co ? wstyd dla dealera z Jerozolimskich bo zachowali sie jak ... sam wiesz jak . Kupilem u nich 3 samochody i zostawilem w rozliczeniu 4 inne. Rozumiemze kazdy musi zarobic ale takie dymanie klienta to wstyd. Oddalem za tyle ile zaproponowali bo chcialem sie juz pozbyc problemu i obiecalem sobie ze nigdy wiecej nie kupie zadnego renaulta bo patrzac na to na ile wyceniaja je ludzie od ktorych kuilem te samochody to po orsotu smiech i grzech . Kupilem zonie mercedesa z POSDPISANA obietnica odkupu przy takim i takim przebiegu i to jest max 30% utraty wartosci po 2 latach jesli nei przekroczy 40 tys km. To nawet nie jest polowa tego ile ze mnie zdarli przedtawieciele renault . Serio oddalem clio rs4 za praktycznei 40% wartosci ktore jezdzilo i wygladalo jak NOWE i nigdy nie jezdzilo po torze . Nawet facet ktory robil testy byl mocno zdziwiony ze w ogole nie jest zjezdzone ... Szkoda slow . Zawiodlem sie strasznie ...

[SzybkieKombi]

Zeby byla jasnosc mowimy o clo rs 4 trophy220KM w full wersji z fajnymi kublami i lakierem special yellow ..... i wszystkim co bylo w wyposazeniu dodatkowym .....tzw FULL ersja bez zadnego oszczedzania ....

[gutek]

Piłeś .....nie pisz :-D .Rozumiem Twoje rozczarowanie postawą dealera , ale myślę że na rynku wtórnym mogłeś clio sprzedać za sporo wyższą kwotę.Subarakami jeździłem ostatnie dziesięć lat i nie mów mi że od strony technicznej zawsze jest różowo.Zgodzę się natomiast z tym że spadek wartości zadbanych subaru jest dużo niższy.Pozdrawiam.

[SzybkieKombi]

Jest jak jest, szybka nauczka za ladnych pare pln. Co ciekawe nawet nie zobaczylem tego clio w ogloszeniach u dealera. Nie wspominam ze nie bylo standartowej sytuacji ze normalnie dostaje zwrot z ubezpieczenia bo dealer wypowiada umowe AC a tutaj NIC. Widac ktos sobie na boczku przytulil za pol darmo, i niech sie cieszy ze sie udalo . Kiedys ktos jego tak samo wydyma, karma wraca takie zycie.... Mam zal bo takiego traktowania nie ma praktycznie nigdzie, w zyciu nikt w Niemczech nawet nie probowal mnie tak wyruchac bo tak to mozna wyruchac kogos tylko raz... Szkoda tylko ze Renault pozwala na takie gowniane praktyki u ludzi ktorzy ich niby reprezentuja.... Niby wszystko OK ale niesmak pozostal... Po prostu uznalem ze nie mam czasu sie bujac z sprzedaza samochodu ktorego nikt normalnie nie kupi i trzeba chwile poczekac. Widac cos takiego jak ochrona kilenta w Poslce nie dziala tylko trzeba kazdego ruchac w opor na kasie jak tylko nadazy sie okazja. Dla tego pisze ze jak nie masz czasu pozniej sprzedawac samochodu przez XXX czasu to nie licz na dealera bo wykorzysta okazje jak na maxa i dostaniesz grosze za cos za co zaplaciles worek pieniedzy. Nie na moje nerwy, szkoda tylko ze nie biora przydkladu np z mercedesa czy BMW bo tam nigdy mi sie nie zdazyla taka sytuacja. jestesm realista i zdaje sobie sprawe za kazdy musi zarobic , ale roznica miedzy uczciwym zarobkiem a skubaniem klienta razem ze skora to wielka roznica i to jest to gowniana praktyka ....

[robik]

No i się ulało ;-) . Ale w sumie słusznie.
Ja mam też kilka renówek, z osobowych co prawda dwie i to w miarę świeże. Ale busików kilka i złego słowa nie powiem o samochodach tej marki, o serwisie to już inna historia.
Przesiadłem się z grupy VAG i nie widzę specjalnie różnicy.
Ba marginesie, moje też nie biorą oleju ;-)
pzdr

[biernat]

No nie mów, że nikt by nie przytulił auta z takim przebiegiem, w takim stanie, z pierwszej ręki, z polskiego salonu za więcej niż 45tys... Próbowałeś chociaż? Sam bym się zastanowił czy nie zamienić swojego. Ja moje Clio kupiłem od dealera Renault też jako zostawione w rozliczeniu i musiałem po nie jechać na Śląsk, gdzie oryginalnie było z Krakowa i jakby poprzedni właściciel wystawił je najpierw zanim pojechał oddać w salonie, miałbym do niego 10 minut spacerkiem i moglibyśmy spokojnie spotkać się w cenie jaką za to auto dostał plus połowie tego co zarobił dealer. On by zyskał i ja bym zyskał, auto by poszło od ręki i wszyscy szczęśliwi. Nie każdy w tym kraju poluje tylko na byle trupa zza granicy, byle był tańszy.

[karolow12345]

Z mojej obserwacji RS-y trzymają wartość po paru latach. Kiedy skończy się produkcja, część pójdzie na rajdy, część na złom. Wtedy dobrze utrzymany RS jest na wagę złota i trzyma się ceny. Obserwuje sportowe Clio i Megany od lat i widzę, że ceny używanych stoją praktycznie w miejscu.
Przykłady na własnej skórze:
- Clio 1.8 16v kupione w 2007 roku za 8k teraz jest warte około 20k,
- Clio Sport 2 PH2 sprzedany w 2011 roku za 16k, teraz Sport w fajnym stanie jest wart tyle samo,
- Clio RS kupiony 1,5 roku temu za 25k dobrze utrzymany teraz jest wart podobne pieniądze.

Nówki to inna bajka, ale nie miałem więc się nie wypowiadam

[robik]

Z mojej obserwacji RS-y trzymają wartość po paru latach. Kiedy skończy się produkcja, część pójdzie na rajdy, część na złom. Wtedy dobrze utrzymany RS jest na wagę złota i trzyma się ceny. Obserwuje sportowe Clio i Megany od lat i widzę, że ceny używanych stoją praktycznie w miejscu.
Przykłady na własnej skórze:
- Clio 1.8 16v kupione w 2007 roku za 8k teraz jest warte około 20k,
- Clio Sport 2 PH2 sprzedany w 2011 roku za 16k, teraz Sport w fajnym stanie jest wart tyle samo,
- Clio RS kupiony 1,5 roku temu za 25k dobrze utrzymany teraz jest wart podobne pieniądze.

Nówki to inna bajka, ale nie miałem więc się nie wypowiadam

Można powiedzieć że jak wino )

[usn]

Nie rozumiem, czemu kupując Renault nie podpisałeś takiej samej deklaracji odkupu jak w Mercedesie.

[FookU]

Ja nie rozumiem że ktoś dał się "wydymać" w ASO i wylewa swoje żale na forum.... Nie sprawdzałeś cen po ile RSy chodzą na rynku? Tu na forum nie raz nie dwa było info że jak auto zadbane to trzyma wartość...
Nie zwalaj winę na markę że zła skoro w jajo zrobiła Cię prywatna firma która jest TYLKO koncesjonerem...

P.S. Rozumiem że obecnie już nie posiadasz ani jednego RSa?

[Stanisław]

Zgodze się z Shymkiem, generalnie samochód jest tyle wart ile za niego dostaniesz na wolnym rynku. Wystarczy spojrzeć po ile chodzą nasze auta na aukcjach np. w Niemczech, zadzwonić i wtedy wszystko wiadomo. Ja nawet nie chcę wspominać ile straciłem na poprzednim aucie z grupy VAG, ale nie ma co narzekać, najważniejsza jest frajda z jazdy. Pozdrawiam

[klaudiusz76]

Kurde, dilerow Renault jest kilku w Wawie ...... jak dał kiepską Cenę idzie się do innego a jak dalej kiepska Cena to wystawia sie Forum, na Fejsie, na aledrogo i olx ......... nie kuma tego za bardzo, raczej sam dałeś sie zrobić w kunia

[MRodz]

A ja uważam, że prawda jest gdzieś po środku. Fakt, wystarczyło wystawić na allegro, OLX itp, ale z drugiej strony tak jak oczekuję, że oddając samochód do serwisu Renault nie orżną mnie i nie naściemniają, że to i to i to jest do zrobienia, próbując znaleźć sobie frajera, tak oczekiwałbym, żę oddając im samochód w rozliczeniu zaproponowali by uczciwą cenę. Tu chodzi po prostu o klasę firmy - wiadomo, że od byle handlarzyny to nie ma co się cudów spodziewać, ale oficjalny salon Renault powinien jakiś poziom jednak reprezentować.